Odsłuchaj: Rozważania - modlitwa - piękna muzyka
(kliknij na powyższy tekst i posłuchaj)
 

W tym roku, 2 kwietnia, minęło 12 lat od śmierci Jana Pawła II. Aby uczcić pamięć tego wielkiego Człowieka i Papieża–Polaka, ołpińska młodzież pod opieką ks. Mirosława Rabijasza przygotowała nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Odbyło się ono 7 kwietnia o godzinie 1900  w Kościele Parafialnym pw. NMP Wniebowziętej w Ołpinach.

Rozważaniom kolejnych stacji Męki Pańskiej towarzyszyły refleksje nad życiem, cierpieniem i śmiercią Papieża Jana Pawła II. Fragmenty poświęcone wspomnieniom Ojca Świętego malowały w pamięci obecnych ważne wydarzenia oraz osoby z Jego życia: konklawe 16 października 1978 r., próbę zabójstwa 13 maja 1981 r., śmierć matki i zawierzenie swojego życia Matce Bożej, ks. kard. Stanisława Dziwisza – pomocnika i przyjaciela, VI Światowe Dni Młodzieży w sierpniu 1991 r. w Częstochowie, pobyt w szpitalu po złamaniu kości udowej, pielgrzymki do Ojczyzny, ostatnie milczące błogosławieństwo „Miastu i Światu”, czas choroby i cierpienia, a później śmierć oraz powrót do domu Ojca, w końcu ostatnie pożegnanie i wołanie wiernych: „Santo Subito”.    Młodzieżowy zespół wokalno - instrumentalny pod kierunkiem Marka Jachra wykonał piękne aranżacje następujących pieśni: Błogosławieni miłosierni, Podnieś mnie Jezu, Matka, która pod krzyżem stała, Tak mnie skrusz, Rozpięty na ramionach, Nic nie musisz mówić nic, To nie gwoździe Cię przybiły, Ta krew, Tłumy serc, Jezus daje nam zbawienie.Części narracyjne wzbogacone zostały prezentacją multimedialną, będacą fotograficznym zapisem wydarzeń z życia Jana Pawła II. Całe Misterium Męki Pańskiej przepełnione było głębokimi rozważaniami religijno - egzystencjalnymi, a rozbrzmiewające w świątyni muzyka i śpiew stworzyły odpowiedni nastrój do bardzo emocjonalnego  przeżycia Drogi Krzyżowej, którą obecni w kościele szli z Jezusem i Ojcem Świętym. A wszystko po to, żeby zrozumieć sens cierpienia oraz miłości, których symbolem jest właśnie krzyż. Potwierdzeniem niech będą słowa modlitwy na zakończenie:

Chrystusie mój, daj mi doskonałą miłość, miłość krzyża. Nie owych krzyżów heroicznych, których blask miłość własną podsyca, lecz miłość krzyżów zwyczajnych, które tak niechętnie znosimy, tych krzyżów codziennych, którymi zasiane jest życie, a które po drodze co chwila spotykamy: przeciwności, opuszczenie, zawody, uprzedzenia, przeszkody, oziębłość lub niecierpliwość jednych, odrzucenie lub wzgarda od drugich, słabości ciała, ciemności umysłu, oschłość serca i nieczułość. Z tego jedynie poznasz, że Cię miłuję, choćbym ja sam o tym nie wiedział, ani tego nie czuł. Tak, Panie mój, bezwarunkowo, bez żadnego wyjątku, niech się spełni całkowicie Twoja wola we mnie i w tym wszystkim, co mnie dotyczy. Odwagi, serce moje! Cierp, znoś spokojnie, co ci przykre — ukochaj w cichości.

Tekst: Barbara Wójcik

Zdjęcia: ks. Mirosław Rabijasz